Fotografowanie ślubu przyjaciół jest całkiem wdzięcznym tematem zdjęć.
Fotografowanie ślubu, zwłaszcza znajomych, jest super. Pewnie wielu z Was miało albo ma swoją grupę przyjaciół „od zawsze”. Pewnie macie swoje ulubione miejsca spotkań, tajną grupę na messengerze, mnóstwo śmiesznych wspomnień i pełno ciekawych anegdot, które śmieszą tylko Was, ponieważ nikt innych ich nie rozumie. Na dobre i na złe, każde ważniejsze wydarzenie z życia spędzacie razem i zawsze świetnie się bawicie.
Więc poznajcie „Wafli”. Radosną grupę przyjaciół, z którą już nie raz miałem okazję współpracować jako fotograf. Kilku z jej członków fotografowałem na ślubnym kobiercu, w tym widocznego na zdjęciach świadka :]
Z Panem Młodym, Łukaszem, znam się od dawna, ponieważ również mieszkał w Nowym Porcie.
Jak już mogliście przeczytać, czasem fotografowanie ślubu najbliższych znajomych to koszmar – tu macie link :] Ale ogólnie bardzo lubię towarzyszyć bliższym i dalszym znajomym i przyjaciołom jako fotograf w ważniejszych momentach ich życia. Zwłaszcza jeśli znam towarzystwo na tyle dobrze, że wiem, że będzie to naprawdę huczna impreza.
A muszę przyznać, że to była chyba najbardziej huczna impreza w tym sezonie.
Ekipa z „Wafli” szybko zapełniła parkiet i bawiła się na całego. Miałem więc co fotografować. Wesele odbyło się w Leszczynowym Dworku i całe szczęście, że po takiej zabawie miejsce nadal stoi całe :]
Zapraszam do galerii, w której znajduje się skrót z liczącego ponad 400 zdjęć reportażu.
Serdeczne pozdrowienia dla całej ekipy i jak zwykle zaproszenie do obserwowania mnie na Facebooku i Instagramie